KuPamięci.pl

Jadwiga Brzoza


* 18.02.1951

 

+ 06.11.2011

Miejsce pochówku: Łabędy/Gliwice

,

woj. śląskie

pokaż wszystkie
wpisy (8)
Licznik odwiedzin strony
11179



Dzisiaj 11.11.2011
żegnamy Jadwigę, wspaniałą córkę, ukochaną żonę, najwspanialszą mamę i babcię.
Była
wyjątkowym człowiekiem. Od 14-stego roku życia zmagała się z bolesną chorobą
skóry. Mimo doznawanych z tego powodu cierpień nigdy się nie skarżyła. Zawsze
aktywna, uśmiechnięta, chętnie niosła pomoc innym. Nie tylko nikomu nigdy nie
umiała jej odmówić, ale sama była inicjatorką wielu akcji, jak zbieranie
zabawek dla dzieci z ubogich rodzin, przekazywanie darów do domu dziecka.
Zawsze robiła to dyskretnie nie oczekując podziękowań, nie szukała poklasku.

Prowadziła
dom otwarty na ludzi. Kochała gości i nigdy nie była nimi zmęczona.  Najwspanialsza na świecie babcia. Do
szaleństwa zakochana w swoich wnukach. Z radością wstawała o świcie, a potem
godzinami marzła na stoku, aby jej wnuk Mateusz nauczył się jeździć na nartach.
Już chorował i trudno jej było chodzić, ale dopięła swego i  zorganizowała dla Dominiki naukę jazdy
konnej. Dopóki mogła uczestniczyła w lekcja ukochanej przez Miśkę jazdy konnej,
kiedy już nie mogła z nią jeździć do stajni to sponsorowała lekcje.

Dla Martusi
mogła zrobić niewiele,  była z nią tylko
1 rok i 4 miesiące, ale kochała ją znacznie dłużej. Gorliwie modliła się o jej
poczęcie, a potem szczęśliwe przyjście na świat. Była radością jej życia w
trakcie choroby.
Wyjątkowa
mama. Kochająca, ciepła, niosąca Pomoc we wszystkich momentach życia. Nie tylko
mama, ale prawdziwy przyjaciel. Dzięki niej przez całe życie czułyśmy się jak
rozpieszczane dziewczynki. Dzień zaczynała od telefonu do swoich córeczek z
pytaniem : co będziecie jeść, co dla was przygotować. Dzień kończyła telefonem  z pytaniem: jak minął dzień, jak się czujemy i
 co dzieci jadły na obiad … i co
ugotujemy na niedzielę!
Mistrzyni
planowania – jak spędzimy święta, jak spędzimy wakacje, jak spędzimy weekend.
Jakie leczenie podejmiemy gdy obecne zawiedzie…..

Do końca
uśmiechnięta, zakochana w życiu i ludziach. Zaprzyjaźniona z Bogiem w
modlitwie. Nigdy jednak nie modliła się o swoje uzdrowienie, modliła się o
dzieci i wnuki, o zdrowie dla nich i pozytywne rozwiązanie wszystkich bieżących
problemów. Nie modliła się aby przestała ją boleć głowa, tylko o dobrą ocenę ze
sprawdzianu  dla Mateusza.
Dzielna
kobieta, zawzięcie walcząca z okrutną chorobą. Mówiła: wiem, że kiedyś ta
choroba mnie pokona, ale chciałaby być z moją rodziną jak najdłużej, dlatego
gotowa jestem walczyć.

Nie szczędziła
więc trudów w rehabilitację, chemioterapię i radioterapię godnie znosząc ból i
inne niedogodności podejmowanych terapii.
Dzielna do
końca. Gdy odchodziła po policzkach płynęły jej łzy, gdy odeszła na twarzy
pojawił się uśmiech.

W ostatnich
chwilach życia nie była sama. Odchodziła w domu otoczona kochającą rodziną.

Pozostanie w
naszych sercach na zawsze. Będzie nam jej bardzo brakowało. Już teraz tęsknimy.

Tą stronę dla mamy założyła Iza - moja przyszywana siostra i przyszywana córeczka mojej mamy.
Iza czuwała z nami przy mamie do końca.


   

    

 
Zapal znicz   |   Wszystkie znicze
Urodziny mamy
Dzisiaj skończyłabyś 64 lata.
Ostatnio wspólnie świętowaliśmy Twoją 60-tkę. Hucznie z tańcami. Teraz pozostały piękne wspomnienia i tęsknota.
Katarzyna
To już trzy lata
To był ciepły jesienny dzień, prawie jak dzisiaj. Mimo tego, że spałaś wiedzieliśmy, że byłaś z nami. Razem z Agą przygotowałyśmy Cię na odejście mimo, że w sercu pozostawała nadzieja, że może się obudzisz. Niestety zasnęłaś na wieki. Straszne nam Ciebie brakuje. Kasia
Dodaj wspomnienie   |   Wszystkie wspomnienia
Opcje strony:
Ku pamięci...
Ku pamięci...
zapalił(a) dnia 2019-11-06
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
Pamiątki
Obrazki pamiątkowe
 
-
SprzataniePomnikow.pl
Kliknij aby obejrzeć ofertę
 
-